Syndrom 15 koni
Najnowsze doniesienia Światowej
Organizacji Zdrowia są alarmujące. Coraz więcej osób zaczyna
cierpieć na tą dziwną chorobę. Do tej pory wiedzieliśmy o niej
niewiele, dotykała ona jedynie wąskiej grupy populacji o
specyficznym genotypie. Lekarze ciągle nie są pewni niektórych
mechanizmów powstawania i rozwoju schorzenia. To co jak na razie
udało się ustalić to fakt,że do rozwoju choroby niezbędna jest
minimalna choćby ilość benzyny we krwi. Jak oceniają naukowcy
analizujący problem, osoby posiadające w swoim układzie
krwionośnym wyższe niż przeciętne stężenie benzyny są narażone
nawet kilkaset razy bardziej niż reszta społeczeństwa.
Typowe objawy to kombinacja symptomów
fizycznych (zachwiane postrzeganie prędkości i przyśpieszenia)
oraz psychicznych. Tych drugich jest zdecydowanie więcej. Chorzy
często cierpią na napady lekkomyślności. Bardzo częste jest
izolowanie się od otoczenia w miejscach takich jak garaże i
warsztaty. Mózg zaczyna pracować inaczej i często dochodzi do
zmiany trybu życia na nocny. Po wyjściu na otwartą przestrzeń
taką jak płyta lotniska czy autostrada pojawia się stan
wewnętrznego niepokoju i podniecenia. Gwałtowna reakcja pojawia się
jeśli na to nałożą się czynniki chorobotwórcze: zapach spalin,
dym palących się opon, zapach benzyny. Równie gwałtowną reakcję
jest w stanie wywołać hałas, na przykład głośny dźwięk
silnika spalinowego, pisk opon i dźwięk pracującej turbosprężarki.
„Nie ma skutecznego leku” -
podkreślają lekarze - „tego się nie da leczyć, Ci ludzie już
nigdy nie będą tacy jak wcześniej”
„Wiemy mało” - mówi jeden z
naszych rozmówców, który chce pozostać anonimowy- „wydaje się
nam, że rozwój choroby można czasami opanować i nadać mu
kierunek. Niewłaściwe leczenie może mieć tragiczne skutki”.
Te słowa nie są przesadzone. Istnieje
cała masa udokumentowanych przypadków w których leczenie poprzez
odsuwanie od środków chorobotwórczych sprawia,że osobnik staje
się apatyczny i osowiały. Pojawiają się depresje, brak apetytu a
ekstremalny wypadkach napady agresji.
W internecie coraz częściej można
spotkać strony za pomocą, których z ludzie zarażeni wymieniają
się informacjami i dzielą wrażeniami i starają wzajemnie
wspierać.
„Rząd nie chce nam pomóc. Udają,
że problemu nie ma.” - pisze Michał69 na jednym z forów -
„jesteśmy ludźmi jak inni”.
Rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia
zapytany o całą sprawę mówi:
„Najgorsze jest to, że Ci ludzie nie
chcą się leczyć, nie chcą dać sobie pomóc. Każdy kto zauważy
u siebie niepokojące symptomy powinien jak najszybciej udać się do
specjalisty. Jeśli odczuwasz zaczynasz ciągle odczuwać, że Twoje
auto jest zbyt wolne albo przyśpiesza z każdy dniem gorzej a
silnik mógłby mieć choćby o 15 koni więcej to można być
niemal pewnym, że na leczenie jest zbyt późno...”
Jest tylko jeden sposób! Trzeba się z tym wszystkim pogodzić! Bo nic z tym już nie można zrobić!
OdpowiedzUsuńNa mnie tylko zioło działa leczniczo :p
OdpowiedzUsuń