Znajdziesz nas w Google+ lewym pasem: "Syndrom 15 koni"

niedziela, 5 lutego 2012

"Syndrom 15 koni"

Syndrom 15 koni



Najnowsze doniesienia Światowej Organizacji Zdrowia są alarmujące. Coraz więcej osób zaczyna cierpieć na tą dziwną chorobę. Do tej pory wiedzieliśmy o niej niewiele, dotykała ona jedynie wąskiej grupy populacji o specyficznym genotypie. Lekarze ciągle nie są pewni niektórych mechanizmów powstawania i rozwoju schorzenia. To co jak na razie udało się ustalić to fakt,że do rozwoju choroby niezbędna jest minimalna choćby ilość benzyny we krwi. Jak oceniają naukowcy analizujący problem, osoby posiadające w swoim układzie krwionośnym wyższe niż przeciętne stężenie benzyny są narażone nawet kilkaset razy bardziej niż reszta społeczeństwa.
Typowe objawy to kombinacja symptomów fizycznych (zachwiane postrzeganie prędkości i przyśpieszenia) oraz psychicznych. Tych drugich jest zdecydowanie więcej. Chorzy często cierpią na napady lekkomyślności. Bardzo częste jest izolowanie się od otoczenia w miejscach takich jak garaże i warsztaty. Mózg zaczyna pracować inaczej i często dochodzi do zmiany trybu życia na nocny. Po wyjściu na otwartą przestrzeń taką jak płyta lotniska czy autostrada pojawia się stan wewnętrznego niepokoju i podniecenia. Gwałtowna reakcja pojawia się jeśli na to nałożą się czynniki chorobotwórcze: zapach spalin, dym palących się opon, zapach benzyny. Równie gwałtowną reakcję jest w stanie wywołać hałas, na przykład głośny dźwięk silnika spalinowego, pisk opon i dźwięk pracującej turbosprężarki.


„Nie ma skutecznego leku” - podkreślają lekarze - „tego się nie da leczyć, Ci ludzie już nigdy nie będą tacy jak wcześniej”
„Wiemy mało” - mówi jeden z naszych rozmówców, który chce pozostać anonimowy- „wydaje się nam, że rozwój choroby można czasami opanować i nadać mu kierunek. Niewłaściwe leczenie może mieć tragiczne skutki”.

Te słowa nie są przesadzone. Istnieje cała masa udokumentowanych przypadków w których leczenie poprzez odsuwanie od środków chorobotwórczych sprawia,że osobnik staje się apatyczny i osowiały. Pojawiają się depresje, brak apetytu a ekstremalny wypadkach napady agresji.

W internecie coraz częściej można spotkać strony za pomocą, których z ludzie zarażeni wymieniają się informacjami i dzielą wrażeniami i starają wzajemnie wspierać.
„Rząd nie chce nam pomóc. Udają, że problemu nie ma.” - pisze Michał69 na jednym z forów - „jesteśmy ludźmi jak inni”.

Rzecznik Światowej Organizacji Zdrowia zapytany o całą sprawę mówi:
„Najgorsze jest to, że Ci ludzie nie chcą się leczyć, nie chcą dać sobie pomóc. Każdy kto zauważy u siebie niepokojące symptomy powinien jak najszybciej udać się do specjalisty. Jeśli odczuwasz zaczynasz ciągle odczuwać, że Twoje auto jest zbyt wolne albo przyśpiesza z każdy dniem gorzej a silnik mógłby mieć choćby o 15 koni więcej to można być niemal pewnym, że na leczenie jest zbyt późno...”




2 komentarze:

  1. Jest tylko jeden sposób! Trzeba się z tym wszystkim pogodzić! Bo nic z tym już nie można zrobić!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na mnie tylko zioło działa leczniczo :p

    OdpowiedzUsuń