Znajdziesz nas w Google+ lewym pasem: Bezwypadkowo = Bezpiecznie

niedziela, 12 lutego 2012

Bezwypadkowo = Bezpiecznie

"Od piętnastu lat jeżdżę samochodem i jeszcze nigdy nie miałem wypadku" - to argument jakim uraczył mnie kiedyś rozmówca podczas rozmowy o tym jak rozpoznać dobrego kierowcę. Powiem szczerze, że wtedy ten argument do mnie przemówił. Teraz, po kilkuset tysiącach kilometrów spędzonych za kierownicą już nie przemawia.


Argument ten to najczęściej "broń ostateczna" w większości dyskusji na temat bezpieczeństwa jazdy i jest przytaczany niemal tak często jak "już piętnaście lat i ani jednego mandatu!". Tylko czy te piętnaście, dwadzieścia czy nawet trzydzieści lat o czymś świadczy? Znam ludzi, którzy przez całe swoje życie nie wychylili czubka zderzaka poza rodzinną miejscowość. Nigdy nie dostali mandatu i nigdy nie mieli ani jednego wypadku. Kierowcy doskonali.
A po drugiej stronie barykady ludzie tacy jak ja i moi koledzy. Sort najgorszy. Kilka mniejszych i większych wypadków, kilka mandatów i punkty karne na koncie. Czarne owce wśród motoryzacyjnej społeczności.
Macie już w ręce kamień? Bierzecie już zamach? No dalej moi bezgrzeszni bracia kierowcy, ciskajcie. Ja powiem krótko: przebieg.
Przebieg to mój jedyny argument i moja jedyna linia obrony.
Uważacie się za świetnych kierowców bo w ciągu ostatnich dziesięciu lat nie mieliście wypadku? Super. Robicie co roku dwadzieścia tysięcy kilometrów? Świetnie. Możecie z dumą mówić, że już pięć razy okrążyliście Ziemię. Brawo.
Mój roczny przebieg to około 150-160 tysięcy kilometrów. Mam kolegów, którzy robią większe i nawijają na koła po 200-220 tysięcy rocznie. I mają raz na rok stłuczkę, wypadek. Dostają mandat i kasują punkty karne. I to wcale nie oznacza, że są złymi kierowcami. Wręcz przeciwnie. Nikt nie liczy sytuacji gdy uniknęli wypadku, wyciągnęli auto z poślizgu czy omineli przeszkodę. Nikt nie zwraca uwagi na to, że jeżdżą w każdej pogodzie i w każdych warunkach i o każdej porze roku.
Zanim więc bezgrzeszny Czytelniku rzucisz kamień zapytaj o przebieg, bo
"gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą" i wcale nie jest to wina drwala.

1 komentarz:

  1. Wzbogaca nasz wszystko, nie tylko przebieg. Również, jak wspominałeś fakt, gdzie jeździmy (nie tylko Polska, własna wieś), ale też jakimi samochodami (czy całe życie jednym tryplem, czy co chwilę czymś innym).

    OdpowiedzUsuń